wtorek, 14 stycznia 2014

Przechowywanie danych w chmurze. Świetlana przyszłość czy zagrożenie?

Cloud computing określany jako technologia przyszłości znany jest od kilku lat. Ostatnio staje się coraz popularniejszy - głównie za sprawą największych korporacji takich jak Microsoft czy Google. Czy aby na pewno kierunek ich działań jest słuszny?
Z każdej strony jesteśmy zachęcani do korzystania z chmury. Na przykład w najnowszym Windows 8 już podczas instalacji w domyślnych ustawieniach jest synchronizacja danych znajdujących się na komputerze z chmurą. Google też nie pozostaje w tyle i Google Drive jest wkomponowane w większość usług wujaszka. Nawet sieć T-Mobile udostępniła możliwość korzystania ze swojej chmury. Firmy te odpowiadają na potrzeby rynku czy może chcą narzucić nam z góry zaplanowaną strategię? Czy na prawdę potrzebujemy przechowywać dane online w takiej formie i stopniu jak przedstawiają to ich autorzy?


Ograniczenia przechowywania danych w chmurze

Na przeszkodzie w pełnym, nieograniczonym dostępie do naszych danych przechowywanych gdzieś na drugim końcu świata stoi kilka czynników:

Dostęp do internetu

fot. potosteve101, Filckr
Aby móc korzystać ze swoich danych musimy być stale podłączeni do internetu. Wystarczy awaria dostawcy łącza i już jesteśmy odcięci od świata. To samo gdy pojedziemy w miejsce gdzie internetów nigdy nie widziano. Wtedy jedyne chmury jakie możemy zobaczyć to te na niebie.


Prędkość internetu

fot. Trippenbach, Flickr
Jedno z największych ograniczeń to ciągle zbyt mała prędkość internetu aby przechowywanie danych w chmurze stało się substytutem fizycznego dysku. Średnia prędkość internetu w Polsce to 16,29 Mb/s. Wydaje się to jeszcze znośnym wynikiem. Do momentu, w którym nie sprawdzimy średniej prędkości uploadu. Dla Polski wynosi on 5,25 Mb/s.
Stan prędkości internetu ma swoje potwierdzenie w statystykach - ponad 75% przechowywanych w chmurach plików ma rozmiar poniżej 10MB. Przy wolnym internecie trzeba być bardzo cierpliwym chcąc wrzucić do chmury duże pliki. 

Bezpieczeństwo

fot. Doug Caldwell, Flickr
Przechowywanie prywatnych danych na serwerze znajdującym się w.... No właśnie w sumie nie nie wiemy gdzie dokładnie są przechowywane nasze dane. 
Na drodze pomiędzy nami a chmurą może stać wytwór taki jak NSA i mieć wgląd we wszystko co przesyłamy (w związku z ostatnimi aferami pewne jest, że taki dostęp ma).
Do danych przechowywanych w chmurze dostęp może mieć wiele osób (Włamanie do chmury Adobe), a ty nawet nie dowiesz się, że ktoś przeglądał twoje prywatne pliki. Pół biedy jeżeli to były zdjęcia z wakacji. Co w przypadku gdy ktoś np. podpatrzył twój schemat perpetum mobile? :)
Może zdarzyć się sytuacja, w której chmura zostanie zablokowana przez władze lub inne instytucje i stracisz dostęp do ważnych danych. Być może w ogóle ich nie odzyskasz jak w przypadku Megaupload.


Przyszłość cloud computing

fot. Straits IT, Flickr
Technologia cały czas idzie do przodu w takim tempie, że przeciętnemu człowiekowi ciężko za nią nadążyć. Już teraz część danych przechowywania jest online. 
W przyszłości stanie się to aż tak zaawansowane, że dysk w komputerze w ogóle nie będzie potrzebny. Do korzystania z komputera wystarczy stały dostęp do internetu. 
Gra we wszelakie gry polegała będzie na zdalnym sterowaniu jej przebiegiem na serwerze i obserwowaniu streamingu z jej przebiegu na żywo. Już powstał całkiem sprawnie działający OnLive dzięki któremu można grać w wiele najnowszych tytułów nawet na prehistorycznym komputerze. Wystarczy  tylko mieć szybkie łącze. Co za tym idzie w przyszłości nie będzie potrzeby wymiany podzespołów PC-eta, laptopa czy telefonu (koncepcyjny Phonebloks jest już w zaawansowanym stopniu tworzenia)  na nowsze co rok, aby móc zagrać w coraz bardziej wymagające tytuły. 
Przyszłość powoli szykuje nam małą rewolucję. Jednak rozwój chmur i wszystkiego co z nimi związane jest stopniowy i możemy zbytnio nie zauważyć kiedy z wszystkiego co napisałem korzystali będą zwykli użytkownicy komputerów, telefonów i innych jeszcze nie wymyślonych urządzeń.

Może zaczynam wkraczać w strefę marzeń, ale czy jeszcze 20 lat temu zwykły śmiertelnik myślał, że w ogóle będzie istnieć coś takiego jak dane w chmurze? :)

3 komentarze:

  1. Zdecydowanie to świetlana przyszłość. Zagrożenie byłoby tylko w sytuacji, kiedy nie korzystalibyśmy ze wsparcia fachowców przy wdrażaniu i obsłudze tego typu rozwiązań. Specjaliści z https://fotc.com/pl znani są z tego, że są jedynymi partnerami w Polsce, którzy oferują wsparcie techniczne dla usług Google Cloud (w tym szkolenia) w języku polskim, dlatego warto skorzystać z ich usług.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też korzystam z chmury. Mam najlepszy internet od https://fiberlink.pl/ dlatego nie ma obaw, że w danym momencie nie będę miała dostępu do moich plików. Nie obawiam się też o ich bezpieczeństwo. W firmie także korzystamy właśnie z takich rozwiązań, są opłacalne i proste w obsłudze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie świetlana przyszłość. Nie mniej trzeba wiedzieć jak z niej korzystać. Jeśli prowadzicie biznes to na pewno przyda się Wam ultraszybka, w pełni bezpieczna analityczna baza danych w chmurze Snowflake jaką dostarczy dla Was firma Astrafox .

    OdpowiedzUsuń